Jakoś nie udawało mi się dotrzeć nad Wisłę przez parę miesięcy. W końcu zebrałem się i pojechałem. I naprawdę tego nie żałowałem. Mgiełki, słońce, cisza, spokój. No i brak ludzi.
To co mnie zaskoczyło to bardzo niski stan wody. Tam gdzie zwykle była tylko woda to teraz dominowały łachy piasku. Łaziłem tak daleko w głąb Wisły jak nigdy dotąd i cykałem fotki. Wody było naprawdę niewiele.
To co mnie zaskoczyło to bardzo niski stan wody. Tam gdzie zwykle była tylko woda to teraz dominowały łachy piasku. Łaziłem tak daleko w głąb Wisły jak nigdy dotąd i cykałem fotki. Wody było naprawdę niewiele.
Dodaj komentarz